Ona: Czasem los wysyła znaki, których nie sposób zlekceważyć.
Tak też stało się dzisiaj.
Los dał mi do zrozumienia, że muszę solidnie nad sobą popracować, bo nasza domowa waga, kiedy się o nią potknęłam, dosłownie roztrzaskała się w drobny mak...
Teraz się zastanawiam, co się stanie, jeśli przykładowo nie wezmę sobie tego ostrzeżenia do serca...
On (dopisane po kilku godzinach): No wiesz, nikt nie powiedział, że to ostrzeżenie było skierowane do Ciebie, ja też przy tym byłem! Czyżby delikatna sugestia, żeby skończyć z kebabami? ;)
A swoją drogą, to byłaby dopiero trauma, gdyby tak stanąć na wadze i ją tym sposobem roztrzaskać!
Haha, no rzeczywiście to jest znak.
OdpowiedzUsuńTylko czego, skoro tylko się o nią potknęłaś?
Myślę, że to był znak tego, żeby w żadnym wypadku na nią nie stawać i nie sprawdzać liczby na wyświetlaczu! ;)
OdpowiedzUsuńSkoro stłuczone lustro oznacza 7 lat nieszczęścia, to stłuczona waga oznacza 7 lat nadwagi? :D hehehe
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oby nie! Więcej kilogramów nie przyjmujemy :D (przynajmniej ja)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)