Przejaw odpowiedniego nastawienia w wykonaniu Bartosza Kurka |
Polska siatkówka potęgą jest i basta. Jeśli jesteś, drogi czytelniku, fanem siatkówki zapewne się ze mną zgodzisz. Jeśli nie jesteś, nie martw się, nikt nie jest idealny! Mimo to, powinieneś czym prędzej nadrobić to niedopatrzenie.
Najbliższa ku temu okazja pojawi się już dzisiaj wieczorem, kiedy to „biało-czerwoni” rozegrają swój drugi mecz przeciwko USA w rozgrywkach Ligi Światowej.
Każdy, kto interesuje się sportem
w choćby najmniejszym stopniu, wie zapewne jak ważną rolę odgrywa w nim
mentalność. Trudno mi wyobrazić sobie dyscyplinę, w której taki stan rzeczy
byłby bardziej widoczny niż w siatkówce, a jeszcze trudniej drużynę, której
dyspozycja zależałaby od nastroju w danej chwili równie mocno, co w przypadku naszej
siatkarskiej reprezentacji.
„Biało-czerwoni” praktycznie co
mecz fundują swoim fanom prawdziwy emocjonalny „roller coaster”, tak jak miało
to miejsce choćby w ostatnim, piątkowym, meczu z ekipą Stanów Zjednoczonych.
Gładko wygrany pierwszy set, równie gładko przegrany drugi oraz trzeci w którym
to rywale grali, a Polacy sprawiali wrażenie, jakby myśleli już tylko o tym, że
dobrze byłoby wrócić do hotelu i zamknąć się w sobie. Potem ktoś wypowiedział magiczne
zaklęcie, machnął różdżką i role się odwróciły, a Polacy wygrali mecz, który
wydawał się być już nie do odratowania.
Naprawdę, ciężko jest wyjaśnić to
co się stało w inny, racjonalny sposób. I tu dochodzimy do sedna sprawy, przypadek
ten bowiem pokazuje jak ważną role odgrywa w sporcie mentalność. Wystarczyło,
że w drużynie znalazł się jeden zawodnik (konkretnie Bartosz Kurek), który zamiast
zwiesić głowę podjął walkę, żeby cały zespół odżył. Cóż z tego, że nasi
sportowcy mają umiejętności, skoro nie wierzą, że przeciwnika można pokonać? Sukcesy
przychodzą, ale tylko wtedy, kiedy się w nie wierzy.
I to właśnie, moim skromnym
zdaniem, jest nasz największy problem. Nie tylko siatkarzy, bo ci jak widać
umieją się przełamać, ale polskiego sportu w ogóle. Chodzi mi zwłaszcza o piłkarzy,
którzy według nowego rankingu FIFA plasują się ze swoimi umiejętnościami dokładnie
pomiędzy Senegalem i Jordanią. Pisałem to już wcześniej, ale napiszę raz
jeszcze – ja wciąż wierzę, że naszą futbolową reprezentację stać jest na
więcej. Zdecydowanie więcej!
Kobieca reprezentacja Polski do
lat 17 zdobyła ostatnio mistrzostwo Europy. Siatkarze, czy żużlowcy udowadniają
na co dzień, że można wygrywać z najlepszymi i sami są najlepsi. Umiejętności
to jedno, ale równie ważna jest mentalność, bez wiary w sukces i własne siły wygrywać
się nie da.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz