środa, 1 stycznia 2014

Nasze Sylwestrowe szaleństwa

On: Sylwestra świętować można jak wiadomo na różne sposoby. Niektórzy wybierają się na wytworne bale, inni wolą wprosić się do znajomych na domówkę, jeszcze inni preferują zbiorowe odmrażanie sobie najróżniejszych części ciała podczas podczas koncertów na świeżym powietrzu w centrum miasta.  Te opcje są ponoć najpopularniejsze*, ale oczywiście nie jedyne. Można też bowiem Sylwestra spędzać w domowym zaciszu, a Nowy Rok witać z "jedynką", TVN, albo tak jak my - z infekcją wirusową i chusteczkami do nosa.

Tak się bowiem złożyło, że chociaż byliśmy zaproszeni na pewną domówkę (tak, tak, my też mamy znajomych! ;)), moja piękniejsza połówka bezceremonialnie rozchorowała mi się na samego Sylwestra i o jakimkolwiek wyjściu musieliśmy zapomnieć. No ale nie ma tego złego! Jeśli bowiem ktokolwiek twierdzi, że w domu nie można dobrze się bawić i miło spędzić czasu, najwyraźniej ma nieodpowiednie towarzystwo.
Dobry film, jeszcze lepsze jedzenie i doborowe (choć jednoosobowe) towarzystwo, czegóż chcieć więcej? Chociaż w naszym przypadku były jeszcze dodatkowe atrakcje w postaci m.in. bójki za oknem.

Łosoś w cieście francuskim!
Trzeba przyznać, że pomimo choroby Ona nie spoczęła na laurach i postarała się, aby pod względem gastronomicznym nasz wspólny Sylwester zasługiwał na najwyższe noty. Domowa zupa cebulowa z roztopionym żółtym serem, łosoś zapiekany w cieście francuskim z cytrynowo-musztardowym sosem, do tego grzanki. Dodatkowo obowiązkowe czipsy i ciasteczka. Pycha! :) Ów wysiłek osobiście muszę docenić w dwójnasób (co najmniej!), a to ze względu na fakt, że wszystkie te pyszności były przygotowane tylko i wyłącznie dla mnie. Ze względu na utrzymywaną z żelazną konsekwencją dietę, moją piękniejsza połówka nie mogła (niestety) pomóc mi w konsumowaniu tych wszystkich dobrości. 
Zupa cebulowa! My preeciouuus...
Co do filmu, organ decyzyjny naszej rodziny orzekł, że ma to być coś "lekkiego, fajnego, być może obyczajowego". Wybór padł ostatecznie na romantyczno-dramatyczną komedię Kocha, lubi, szanuje  (w rolach głównych Ryan "jednak-jest-przystojny" Gosling oraz Emma Stone). No i było lekko, było fajnie i nawet dość obyczajowo. Chociaż na ogół raczej tego typu filmów nie oglądam, muszę przyznać, że bawiłem się naprawdę nieźle!

Wspominałem już o bójce za oknem? To była taka dodatkowa atrakcja, którą było nam dane oglądać (na szczęście ze słusznej odległości) do spółki z pokazem fajerwerków. Najwyraźniej jednemu z podpitych sylwestrowiczów nie spodobało się, że jego (najwyraźniej jeszcze bardziej wesoły) kolega rzucił w niego zapaloną petardą. No i tak jakoś od słowa, do słowa...sami rozumiecie. A że obaj mieli obok siebie jeszcze po kilku kolegów, cóż... było wesoło.

* Niepoparte kompletnie żadnymi badaniami.




Ona: Męczące jest chorowanie, co muszę przyznać w drugim dniu przeziębienia. Wczorajsze sylwestrowe szaleństwo tak mnie wyczerpało, że, aby móc odliczać do północy i godnie powitać nowy rok, musiałam udać się na półgodzinną drzemkę, zakończoną o 23.50. Dzięki tej regeneracji sił mogliśmy razem oglądać fajerwerki (które skończyły się dość szybko) oraz m.in. dwóch naprutych kolesi usiłujących dostać się do domu kogoś, kto najwyraźniej sobie tego nie życzył, a miał pecha zamieszkiwać mieszkanie na parterze - spór ten próbowali rozwiązać policjanci, z których połowa była kobietą i wyglądała trochę jak Xena, wojownicza księżniczka.

Muszę przyznać, że bardzo fajnie było na domowym sylwestrze we dwoje! Chyba z biegiem lat stałam się domatorką; połowę życia temu byłabym niezadowolona, że zostaję w domu w taką noc, a wczoraj cieszyłam się, że jesteśmy we dwoje i we własnym domu.

Przez moją słabą kondycję psychofizyczną niestety nie kultywujemy dziś naszej nieregularnej, acz miłej tradycji chodzenia w Nowy Rok do kina. Zaczęła się ona od "Madagaskaru 2", na którym byliśmy 1 stycznia 2009, przy czym ja występowałam w charakterze dziecka (ktoś musiał) ;-)


Życzymy wszystkim odwiedzającym naszego bloga i poczytującym notki spełnienia marzeń, dotrzymania noworocznych postanowień, jeśli takie robicie, samych pozytywnych zmian w życiu i radości każdego dnia!
Niech to będzie dla nas wszystkich dobry rok :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz