czwartek, 27 lutego 2014

Top 10: Travel the World - męskim okiem

Któż nie lubi podróżować? Pięknie jest móc zwiedzać świat, poznawać jego najdalsze zakątki, poznawać życie ludzi w kulturach zupełnie innych niż nasza. A najlepsze w tym wszystkim to możliwość podziwiania z bliska miejsc, o których wcześniej czytało się w książkach albo oglądało w filmach!
Ostatnio prezentowaliśmy wam ranking 10 miejsc, które najchętniej zwiedziłaby Ona. Dzisiaj zestawienie w moim, czyli nieco bardziej męskim wydaniu!



poniedziałek, 24 lutego 2014

Top 10: Travel the World

Z wielką chęcią wybrałabym się w jakąś długą podróż, niekoniecznie dokładnie wcześniej zaplanowaną i przygotowaną. Czuję, że przydałaby mi się przerwa od codziennych obowiązków, odpoczynek i spojrzenie na swoje życie z szerszej perspektywy. Dziś przygotowałam ranking miejsc, które zwiedziłabym najchętniej. 



czwartek, 20 lutego 2014

O tym, jak zostałem zatrudniony

Być może niektórzy z was pamiętają, jak zupełnie niedawno zawzięcie narzekałem na rozmowy kwalifikacyjne i żaliłem się, że nie zostałem przyjęty do pracy. Ci który nie pamiętają, a chcieliby, mogą poczytać sobie o tym, jak nie zostałem zatrudniony. Otóż dzisiaj nie zamierzam się żalić ani narzekać, tak się bowiem składa, że oto, [fanfary] po kilku miesiącach irytującej bezczynności, w końcu zostałem zatrudniony [/fanfary]!

niedziela, 16 lutego 2014

Ona (Her) (2013) - dwugłos nie-recenzyjny

źródło
Moi drodzy, dzisiaj po raz pierwszy oddajemy w wasze ręce nie-recenzję, którą napisaliśmy wspólnymi siłami. Poniżej znajdziecie dwa oddzielne teksty, w których każde z nas dzieli się z wami swoimi wrażeniami po kinowym seansie filmu "Ona". Tradycyjnie, przed publikacją nie czytaliśmy wzajemnie swoich notek. A zatem zgodnie z naszym hasłem - o tym samym z różnych perspektyw. Zapraszamy!

sobota, 15 lutego 2014

Na czasie 15.02.2014

Ona: Przed wami kolejne podsumowanie tego, co obecnie czytamy, oglądamy i słuchamy, czyli uaktualnienie naszego kulturalnego kącika "Na czasie". Zapraszamy do czytania :)
On: Dodajmy, że część z nas (dokładnie 50%) w tym zestawieniu uwzględnia też rubryczkę gram! Jeszcze jedno zdanie pozwolę sobie wtrącić na wstępie. Spotkałem się mianowicie z opinią, że nasze posty są zbyt długie, więc nie są przyjazne dla czytelnika. Pozwolę sobie tylko stwierdzić, że na niektóre tematy warto pisać nieco dłużej, pokładam też wiarę w naszych czytelników, że nie straszny im tekst nieco dłuższy niż cztery zdania na krzyż :) No a teraz zapraszam już do czytania!

niedziela, 9 lutego 2014

Polityką w Igrzyska Olimpijskie

A więc zaczęło się! Zapłonął olimpijski znicz, wypowiedziano słowa przysięgi. Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi zostały oficjalnie rozpoczęte. Muszę się przyznać, że rozgrywane raz na cztery lata Igrzyska to dla mnie wydarzenie zupełnie wyjątkowe. Żadna inna sportowa impreza nie robi na mnie takiego wrażenia i nie budzi takich emocji. Tym bardziej żal mi jest patrzeć na to, jak przesycone szczytnymi ideami wydarzenie, które winno przywracać wiarę w ducha sportowej rywalizacji, staje się instrumentem politycznych gier.

środa, 5 lutego 2014

keep-fit: Plank - reaktywacja


Ona: Pamiętacie jak pisałam o tym, że zamierzam plankować?
No cóż, nie wyszło.
Podeszłam do wyzwania z dużą dozą entuzjazmu, ale coś po drodze zaszwankowało. Co prawda kilka razy go zrobiłam, ale wdrożenie tego w codzienną rutynę się nie udało - albo o nim zapominałam, albo wracałam wieczorem i nie miałam już sił, a przede mną było jeszcze ogarnięcie posiłków na drugi dzień.
On twierdzi, że to wszechświat tak chciał i że tym razem sukces nie był nam - mi i plankowi - przeznaczony.
Dzisiaj powtórnie podejmuję wyzwanie, tym razem z moją drugą połówką! Trzymajcie kciuki!

On: Tak jest, ja również podejmuję wyzwanie, a co tam! To, że za pierwszym razem się nie udało, to była zdecydowanie ingerencja sił wyższych i wyraźny znak, że po prostu powinnaś zacząć ćwiczyć ze mną. Razem na bank uda nam się dobrnąć... przynajmniej nieco dalej niż ostatnim razem! Zatem do boju! :)

wtorek, 4 lutego 2014

O tym, jak nie zostałem zatrudniony

Nie cierpię rozmów kwalifikacyjnych. Wątpię zresztą, żeby istniał ktokolwiek, komu przyjemność sprawiałoby siedzenie przez godzinę w jednej pozycji, na ogół na twardym krześle i odpowiadanie na zdecydowanie ponadprogramowe ilości pytań, najczęściej kretyńskich. Schematy takich rozmów zwykle są bliźniaczo do siebie podobne. "Proszę opowiedzieć o sobie", "Jak Pana dotychczasowe doświadczenie zawodowe zaprocentuje na tym konkretnym stanowisku?", "Proszę wymienić swoje mocne i słabe strony", "Dlaczego chciałby pan u nas pracować?", "Co motywuje Pana do pracy?" itd., itp. To chyba najbardziej charakterystyczne pytania, na jakie natrafia się przy okazji takich rozmów. I o ile jeszcze dwa pierwsze maja jakikolwiek sens, o tyle odpowiedź na każde kolejne to już pokaz mniej lub bardziej umiejętnego lania wody i "włazidupstwa". Z którego, nawiasem mówiąc, nic na ogół nie wynika.

niedziela, 2 lutego 2014

[hate] Dieta [/hate]

Po długiej przerwie, spowodowanej do spółki przez brak czasu i brak weny, na łamy naszego bloga powraca swojski Kącik hejtera! Dzisiaj ponarzekamy nieco na zjawisko, które od dłuższego już czasu mąci spokój naszego ogniska domowego i komplikuje plany. Mówiąc krótko, jest nam doskonale znane. Otóż dzisiaj pomówimy sobie o monstrum zwanym "dietą".