środa, 5 lutego 2014

keep-fit: Plank - reaktywacja


Ona: Pamiętacie jak pisałam o tym, że zamierzam plankować?
No cóż, nie wyszło.
Podeszłam do wyzwania z dużą dozą entuzjazmu, ale coś po drodze zaszwankowało. Co prawda kilka razy go zrobiłam, ale wdrożenie tego w codzienną rutynę się nie udało - albo o nim zapominałam, albo wracałam wieczorem i nie miałam już sił, a przede mną było jeszcze ogarnięcie posiłków na drugi dzień.
On twierdzi, że to wszechświat tak chciał i że tym razem sukces nie był nam - mi i plankowi - przeznaczony.
Dzisiaj powtórnie podejmuję wyzwanie, tym razem z moją drugą połówką! Trzymajcie kciuki!

On: Tak jest, ja również podejmuję wyzwanie, a co tam! To, że za pierwszym razem się nie udało, to była zdecydowanie ingerencja sił wyższych i wyraźny znak, że po prostu powinnaś zacząć ćwiczyć ze mną. Razem na bank uda nam się dobrnąć... przynajmniej nieco dalej niż ostatnim razem! Zatem do boju! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz